W kinie bywam dosyć regularnie. Może nie jest to raz w tygodniu, ale też nie raz na rok. Wczoraj byÅ‚em po raz kolejny, i wyjÅ›cie to skÅ‚oniÅ‚o mnie do pewnej refleksji – nie na temat filmu (Czarny ÅabÄ™dź jest super, tak na marginesie), ale na temat współobywateli w kinie.
Ostatnie dwa filmy, na których byÅ‚em (i po części trzecie wyjÅ›cie – musical) miaÅ‚y dosyć specyficznÄ… widowniÄ™ – „Jak zostać królem” i „Czarny ÅabÄ™dź” to nie sÄ… filmy dla masówki, w stylu „Chyba może jednak jutro na pewno” czy „Jak siÄ™ pozbyć rozstÄ™pów” (pomimo że „Jak zostać królem” byÅ‚ w Polsce reklamowany jako film, który „rozbawi do Å‚ez”). WiÄ™kszość ludzi wchodzÄ…cych do sali kinowej byÅ‚a w wieku konkretniejszym (>30), zapewne Å›wiadomych tego, na jaki film idÄ…. Mi osobiÅ›cie to siÄ™ spodobaÅ‚o – że nie bÄ™dzie gadania, popcornu i gÅ‚upkowatego Å›miechu. Oj jak siÄ™ myliÅ‚em… Ale to tylko część problemów i ciekawych obserwacji.
Cokolwiek by mówić o szeroko okreÅ›lonej „mÅ‚odzieży”, oni przynajmniej wiedzÄ… jak wyÅ‚Ä…czyć/wyciszyć telefon (czy to robiÄ… to inna kwestia). Natomiast w kinie pani siedzÄ…ca obok mnie przez pierwsze 5 minut filmu walczyÅ‚a z komórkÄ…, która wydawaÅ‚a dziwne odgÅ‚osy – nie wiem czy ktoÅ› do niej aktualnie dzwoniÅ‚, czy pani wciskaÅ‚a co nie trzeba, efekt byÅ‚ irytujÄ…cy. Inna pani trzymaÅ‚a komórkÄ™ caÅ‚y czas w rÄ™ku, co jakiÅ› czas Å›wiecÄ…c po oczach jak ktoÅ› dzwoniÅ‚, a przez ostatnie 20 minut sprawdzajÄ…c co chwilÄ™ aktualnÄ… godzinÄ™ (pewnie ostatni autobus odjeżdżaÅ‚).
Chichoty czy gÅ‚oÅ›ne wybuchy Å›miechu to nie jest wyÅ‚Ä…cznie domena rozbawionego towarzystwa karków i wydekoltowanych blondynek – grupa wytapirowanych paÅ„ w wieku lat okoÅ‚o pięćdziesiÄ™ciu potrafi być równie mÄ™czÄ…ce. Rozkoszna grupka wchodzi w ostatnim momencie, wydziera siÄ™, rozrzuca popcorn i ogólnie zajmuje otoczenie swojÄ… zbiorowÄ… osobÄ….
OglÄ…danie konkretnie „Czarnego ÅabÄ™dzia” ukazaÅ‚o rzecz miÄ™dzypokoleniowÄ…. W filmie jest kilka scen erotycznych – homoerotycznych, heteroerotycznych, autoerotycznych – i przy wiÄ™kszoÅ›ci z nich sÅ‚ychać byÅ‚o gÅ‚upie chichoty, dobiegajÄ…ce zarówno od paÅ„stwa po 40-tce siedzÄ…cych obok, jak i grupy późnomÅ‚odzieżowej, której lokalizacjÄ™ poznaÅ‚a caÅ‚a sala po gÅ‚oÅ›nych rykach jeszcze przed rozpoczÄ™ciem seansu. Ciekawy fakt, że wspólnota pokolenia >40 i <25 to kiepskie przyjmowanie kwestii seksualnych.
Drobne rzeczy jak np. to, że niby schludny pan roztacza woÅ„ parszywÄ…, już nawet pomijam, bo to nie jest ani wyjÄ…tkowe dla miejsca, ani dla grupy wiekowej. Kultura popcornu też już nie wzbudza we mnie ekscytacji – najwyraźniej statystyczny czÅ‚owiek nie jest w stanie wytrzymać bez kÅ‚apania paszczÄ… 1,5h, takoż bez wypicia 1L napoju gazowanego (1L to Å›redni napój wedÅ‚ug norm kinowych). A, no i tutaj jeszcze jedna rzecz – na filmach z mÅ‚odszÄ… widowniÄ… jest mniej biegania w trakcie filmu do toalety.
Na zakoÅ„czenie – rozmowa (B)lond wydekoltowanej paniusi ze swoim (K)arkiem:
(B) I jak, podobało ci się? Bo mi bardzo!
(K) E tam, nuda. Połowę przespałem.
Ciekawe po co na ten film poszli – może ten film też jakoÅ› mÄ…drze u nas reklamowali.
Czyli nie jestem jedynym dla którego telewizyjna promocja 'Jak zostać królem’ pokazywaÅ‚a ten film conajmniej jak 'To nie tak jak przedwczoraj cellulicie’?
Yup. Nie wiem jakie były zamierzenia twórców tej reklamy, ale zapewne doprowadziła do masowego niezadowolenia z filmu.
Hm, to może spróbuj chodzić do mniejszych kin, a nie multipleksów? W kinach studyjnych raczej jest wiÄ™ksza kultura. Ewentualnie na ostatnie seanse — jest najmniej ludzi i można skupić siÄ™ na oglÄ…daniu.