Media od kilku dni ekscytujÄ… siÄ™ niesamowicie inteligentnÄ… dziewczynkÄ…. Otóż dwuletnia mieszkanka Wielkiej Brytanii zostaÅ‚a czÅ‚onkiem Mensa ze stwierdzonym IQ 158. Nie wiem, czy wszystkie polskie media sÄ… na poziomie Faktu, czy Polacy sÄ… upoÅ›ledzeni i potrzebujÄ… „krzykliwych” wiadomoÅ›ci – no bo przecież gdyby podano definicjÄ™ IQ, to sprawa by nie byÅ‚a taka atrakcyjna.
W czym rzecz? Otóż w tym, że IQ to jest iloraz inteligencji w stosunku do średniej dla danej populacji i danego wieku. To znaczy, że Georgia Brown owszem, jest bardzo inteligentna, ale jak na dwulatkę z Wielkiej Brytanii. W artykule BBC na ten temat (link) zostało zaznaczone, że należy do 2% najinteligentniejszych ludzi w swoim wieku, ale u nas oczywiście to zostało pominięte. Przypomina to kreatywność tytułów na Onecie, gdzie nagłówek różni się od treści o 180 stopni.
I jak tu wierzyć prasie? Niby napiszą prawdę, ale nie do końca.
Chyba Pana obrażono na http://szydzimy.pl ale ja się nie znam.
Nie jest nawet tak dobrze. Po pierwsze testy Mensy sa niewiele warte w odniesieniu do ogolu populacji. Maja jedynie wartosc porownawcza. Jest to kwestia norm. Normalizacja testu dla populacji calego kraju kosztuje niebotyczne pieniadze i musi byc czesto aktualizowana (co roku w krajach bogatych). Wielu rzadow na to nie stac (m.in. polskiego), a co dopiero organizacje typu Mensa. Po drugie, badanie inteligencji dziecka dwuletniego jest obarczone gigantycznym bledem standardowym (takie dziecko jest np. bardzo podatne na dystraktory, o ktorych nie mamy nawet pojecia) i bardzo malo prognostyczne. Nie jest to ten sam iloraz inteligencji jak w przypadku czlowieka doroslego (mowi sie tu niekiedy o ilorazie rozwojowym), gdyz jego lwia skladowa jest ocena np. rozwoju psychomotorycznego (rozwoj motoryki malej i duzej). Pojecia nie mam jaki jest wspolczynnik korelacji tego, jak szybko ktos sie rozwija ruchowo z jego funkcjonowaniem w doroslym zyciu. W moim przekonaniu, zamiast stosowac kiepski test Mensy i brac z sufitu jakies ilorazy inteligencji typu 158, lepiej ograniczyc sie do danych obserwacyjnych.
Generalnie zgadzam siÄ™ z przedmówcÄ… 😉 Aczkolwiek w tym wpisie nie chodziÅ‚o mi o sam sens robienia testu na IQ dwulatce (zgadzam siÄ™, że to bez sensu – w tym wieku różnice w tempie rozwoju sÄ… olbrzymie; na tyle duże, że jeszcze w pierwszych klasach podstawówki sÄ… problemy z nauczaniem, bo jedne dzieci sÄ… jeszcze mentalnie w przedszkolu), a o pominiÄ™cie bardzo istotnych informacji w medialnej nagonce. Gazety sÄ… teraz nastawione na szybkÄ… i gÅ‚oÅ›nÄ… wiadomość, bez peÅ‚nej informacji. Tutaj – rzucono hasÅ‚o „IQ 158, wiÄ™cej niż 98% populacji, geniusz, Steven Hawking, blah blah”. Wczoraj jeszcze podobna akcja byÅ‚a na onecie, może w wolnej chwili o tym napiszÄ™.