Co się dzieje…

Co się dzieje w państwie duńskim…

Mentalność PRLowska pozostała. Dziwi mnie tylko, że w środowiskach kościelnych i solidarnościowych. O co konkretnie mi chodzi? O odwrócenie wszystkiego do góry nogami. O nazywanie złodziei „godnymi chwały”.

Tutaj może czas na konkretny przykład. Otóż w 1997 roku o. Rydzyk wymyślił, że wykupi upadającą Stocznię Gdańską. Udostępnił subkonto na użytek Społecznego Komitetu Ratowania Stoczni Gdańskiej, na które zainteresowani mogli wpłacać pieniądze. Później okazało się, że Stoczni wykupić nie można, a pieniądze – wsiąkły. Nikt nie wiedział ile tego było, ale szacuje się, że ok. 100 mln. dolarów i ok. milion świadectw NFI.

Że wsiąkły – cóż, to specjalnie nie jest zaskakujące. Ostatnio wsiąkły też pieniądze, które Rydzyk zbierał dla ofiar z Chorzowa (utopił je w upadającą spółkę), tak więc Ojciec Dyrektor jest stały w tej kwestii. Dziwi natomiast reakcja przewodniczącego wspomnianego wcześniej Komitetu. Ów przewodniczący potwierdził, owszem, że ani złotówki nie dostał, ale „Trzeba tylko Bogu dziękować, że pieniądze, które nie mogły być przeznaczone na ratowanie Stoczni Gdańskiej, zostały bardzo dobrze wykorzystane, i to na polecenie ich właścicieli. To jest powód do chwały dla tych, którzy te pieniądze złożyli i dla ojca Tadeusza Rydzyka.” A ojciec za te pieniądze zbudował swoją Szkołę i dofinansował Radio Maryja i TV Trwam.

Konkludując – ukradł, ale należy mu się chwała, bo nie przepił. Ot powrót do PRLowskich ideałów…

(źródło: http://42.pl/u/hvn)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *